Ks. Władysław Deryng – „Moja Ojczyzna”

 

Nowa książka ks. Władysława Derynga

Moja Ojczyzna

 

Redakcja – Zuzanna Przeworska, Jan Arski

Okładka  – Marta Dec  (e-mail: marta.decc@gmail.com

Zdjęcia: Archiwum autora, Zuzanna Przeworska, Gabriela Ciżmowska

Wydanie I, Piła, 2015

ISBN 978-83-60245-56-9

Format A-5, stron 148

Cena  – 15 zł

 

Ks. Władysław Deryng – Wstęp do „Mojej Ojczyzny”

Drogi Czytelniku!

 

To co napisałem – rozważałem niejednokrotnie w Piśmie Świętym i w Poezji.

Rozważałem to głębiej po przekroczeniu sześćdziesięciu lat drogi kapłańskiej. I tak sobie pomyślałem, że tuż przed śmiercią warto to przelać na papier.

Trzeba ciągle przypominać o wierze, nadziei, miłości i o Ojczyźnie, której ziemia nasiąknięta jest krwią bohaterskich żołnierzy, powstańców i męczenników, aby uświęcona ich krwią – była wierna Bogu i Ewangelii.

Trzeba też prosić Boga, aby dał wielkiego ducha artystom, by przepajali kulturę wartościami ewangelicznymi. O nich trzeba pamiętać w modlitwie i naszej historii.

Nie wstydźmy się wołać do Boga słowami wielkiego patrioty ks. Piotra Skargi – w jego „Modlitwie za Ojczyznę”:

„Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za

 przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przyniosła Imieniu Twemu, a syny swe wiodła do szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką głęboką miłość ku braciom i najmilszej matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen”.

Amen to znaczy: Niech się tak stanie. Byśmy stanowili jedną rodzinę – w takim klimacie Ojczyzna nasza będzie silną i suwerenną.

Żyjmy tak, byśmy nie byli małostkowi. Małostkowi ludzie są okropni. To ludzie, którym odebrano wzrok; którzy odwrócili się od spraw istotnych i skupili się na własnych interesach. Ci ludzie tracą świadomość narodową.

Śp. pan Dyrektor Bronisław Pasławski – dyrektor naszego Gimnazjum w Gniewie, wielki patriota, mówił na lekcji historii: „Polacy miłujący Ojczyznę, zatapiają swoje jestestwo w ojczystej poezji”.

Ja też to czynię. Moi ulubieni poeci to: Juliusz Słowacki, Adam Mickiewicz, Maria Konopnicka, Leopold Staff i oczywiście ks. Jan Twardowski. To wielcy poeci umiłowanej naszej Ojczyzny.

Leopold Staff niezwykle obrazowo i sugestywnie pisze o tym w wierszu „Idą gościńcem…”:

„Idą gościńcem ludzie biedni,

Niosą w węzełkach chleb powszedni.

 

Po twardej utykają grudzie

Bardzo ubodzy, smutni ludzie.(..)

 

Jesteśmy ludzie bardzo chorzy

I sami sobieśmy doktorzy.

 

Samiśmy własnych mąk lekarze.

Lekarze, co się zwą grabarze.

 

Uleczym siebie ziemi warstwą

Łopata oto nam lekarstwo.

 

Jak zwie się wasza boleść sroga?

– Nie mamy Boga! Brak nam Boga!”

 

Czy w tej poezji nie przedstawia nam poeta naszej historii? Czyż nie jest to nasza pielgrzymka?

Komuniści wołali – nie ma Boga! Dlatego Staff stwierdza, że nasze życie bez Boga, było jedną wielką duchową ucieczką. Poeta dobitnie ujął to w wierszu „Pomnicie?:

„(…) Ach i okuli! O, dobrze okuli

Ziemię w ból i katusze

I przemienili, i do dna zatruli

I serca nam i dusze.(…)

 

Zbyt wiele było krwi i gromu huków,

Świat zbiegł na pochyłość.

Może dopiero wnuki naszych wnuków.

Poczują, co to miłość”.

 

Jan Paweł II, mówiąc o chrześcijańskim przebaczeniu, przed modlitwą Anioł Pański w Watykanie w 1998 roku, wypowiedział takie słowa: „Człowiek jednak nie będzie zdolny przebaczyć, jeśli najpierw nie pozwoli, by Bóg mu przebaczył i nie uzna, że potrzebuje Jego miłosierdzia”.

Wierzę w to, że w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście.

By nie być gołosłownym, pozwolę sobie przytoczyć słowa wspaniałego poety i pisarza ks. Jana Twardowskiego:

„Myślę, że warto powiedzieć o budzeniu przez literaturę sumienia. Po okresie komunistycznym celem literatury jest też odtruwanie środowiska psychicznego człowieka. Bo środowisko jako takie zatrute jest nie tylko spalinami, ale komunizmem, materializmem. Młodzi ludzie rzucają szkoły i zakładają firmy. W pewnym stopniu umiera inteligencja. Ludzie tracą świadomość narodową, którą należałoby obudzić. Oby nie groziła nam utrata polskiej tożsamości. Wierzę jednak w opiekuńczy geniusz narodu. Kiedy przykładowo w XIX wieku był niski poziom społeczeństwa pojawiły się wielkie duchy: Mickiewicz, Słowacki, Chopin. Nie tak dawno – Papież, którego nie umiemy na razie ocenić i docenić.”

My już dziś w XXI wieku możemy docenić Wielkiego Papieża, który uprosił nam u Boga nową rzeczywistość. Nasz Prezydent Polski dr Andrzej Duda przy grobie świętego Jana Pawła II oddawał naszą Ojczyznę pod Jego opiekę. Wiadomo, że nasz ukochany Papież Jan Paweł II Polskę kochał jak swą Matkę.

 

Współcześnie też mamy poetów, którzy w swych wierszach mówią nam o Ojczyźnie. Są oni darem nieba dla naszej Matki, której na imię Polska.

Poeta Stanisław Baliński w wierszu „Modlitwa polska” tak pisze:

„Panie! My, którzy znamy tysiąc Twoich twarzy

Skrwawionych, konających, omdlałych, ścierpniętych,

Błagamy Ciebie, płynąc do twoich ołtarzy,

Pokaż nam tę nieznaną. Zjaw się uśmiechnięty.

 

Wyjmij ciernie ze skroni, zetrzyj krew czerwoną,

Zmyj oczy obolałe, które dobrze znamy,

I uśmiechnij się do nas, jak stary listonosz,

Co z dobrą wiadomością przystanął u bramy.

 

Niech wieczna Twa życzliwość nasze serce muśnie,

Jak lazurowe słońce kwietniowej niedzieli.

Prosimy Cię o uśmiech, o zwyczajny uśmiech,

Bo go nie pamiętamy, bośmy zapomnieli”.

 

Pani Zuzanna Przeworska, poetka i wydawca moich książek, tak pięknie i obrazowo pisze o naszej Ojczyźnie w wierszu „Ma na imię Polska”, że pozwolę sobie przytoczyć głębię słów poetycznej mowy, które do nas kieruje:

 

Moja Ojczyzna wstaje o wschodzie słońca

a zasypia kiedy gasną światła w oknach

ma tyle do zrobienia że aż głowa puchnie

najzwyczajniej budzi ludzi do życia

na własny rachunek i w służbie społecznej

bez wyjątku bo wszystkich traktuje jednako

 

Otwiera ramiona jak opiekuńcza matka

i mówi że przyszłość ma na imię Polska

Niech imię to lśni się w kroplach rosy

a nie we łzach historii

 

W mojej Ojczyźnie wspomnienia pachną

jak polne kwiaty nawet te zwiędłe

ale boli pamięć która pęka od niedopowiedzeń

i braku pełnej Prawdy

 

W mojej Ojczyźnie nie dzieli się ludzi

na dobrych i złych –

sami sobie świadectwo dają

 

Moja Ojczyzna jest tam gdzie moi bliscy

(także ci na cmentarzu)

ławka pod domem ciepły piec

i gdzie serce jest wolne i bije najmocniej

w bezmiarze przestrzeni od ciebie do mnie

 

W tym wierszu przedstawiona jest Ojczyzna  bardzo obrazowo i uczuciowo. Jej wspaniała poezja trafia nie tylko do mnie – „Zuzanno – Poezja to Twoje imię – tak ją określiła poetka pani Krystyna Fatyga w książce „Bez makijażu”. I ja się z tym zdaniem zgadzam.

Daj Boże, by słowa twórców stały się rzeczywistością naszej Ojczyzny.

 

Reasumując wypowiedzi naszych poetów, proszę dziś naszych polskich świętych: Wielkiego Papieża św. Jana Pawła II, św. Maksymiliana Kolbe, Sługę Bożego Kardynała Wyszyńskiego, św. Jerzego Popiełuszkę o wstawiennictwo u Boga za naszą Ojczyznę.

Ale i na nas ciążą pewne obowiązki. Z całą żarliwością powinniśmy bronić czci i pamięci tych, którzy oddali  życie za naszą Ojczyznę. Powinniśmy uczynić wszystko, aby to wielkie cierpienie naszego Narodu stało się częścią naszej narodowej tożsamości.

A naszym polskim świętym jesteśmy winni wdzięczność za wielki dar, jaki uprosili dla naszej Ojczyzny. To właśnie dzięki ich wstawiennictwu nasza Ojczyzna otrzymała nowy Rząd. Mam wielką nadzieję, że wiernie służyć będzie Tej, która nie zginęła.

 

Nieprzypadkowo ilustracja na okładce tej książki przedstawia mapę naszej Ojczyzny, w którą wpisany jest Orzeł Biały z koroną. Na mapie podane są dwie miejscowości: stolica Polski – Warszawa i stolica duchowa naszej Ojczyzny – Częstochowa. Te dwie stolice są ze sobą historycznie związane. Jak przeszłość z teraźniejszością, bowiem nie ma „dzisiaj” bez ”wczoraj”.

Dobitnie ujął to prezydent RP Andrzej Duda, który mówiąc o założeniach polityki historycznej nowego rządu, nieprzypadkowo przypomniał znamienne słowa Józefa Piłsudskiego: „Naród, który traci pamięć, przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium”.

                                                                                                                    ks. Władysław Deryng