Zuzanna Przeworska
Podajmy ręce Ukrainie
Zimno, lutowe dni na Ukrainie
bomby spadają na domy,
spadają też na dno naszych serc
zakotwiczył się tam strach
jak w metrze kijowskim
gdzie dziś przeciwlotniczy schron
broń wymierzona w Ukrainę
łopocze w nas niebiesko-żółtą flagą
wybacz Boże
i poskrom tych, którzy celują w naszą wolność
łzy to za mało
modlitwa może pomoże duchowo
bo jak zatrzymać zło
które podchodzi pod sam dom
łapie za gardło, wyrywa sen, marzenia,
miłość zamienia w rozpacz
młody Ukrainiec żegna się
z małą córeczką może już na zawsze, łka
podajmy ręce Ukrainie
chwyćmy za broń
słowo do słowa
strzał do strzału
niebo spłoszone wymyka nam się spod nóg
i tylko armatni huk, wycie syren
ofiar i rannych przybywa
wojna której nie powinno być
co to za świat, który wykreował Putina
i jeszcze chce z nim w kości czy trzy kubki grać
gdzie jesteś Panie Boże
wyślij aniołów, by zmusili ruskich bandytów,
by przejrzeli na oczy
i zwrócili Ukrainie niebo błękitne
a nam bezpieczny dom
w schronie przeciwlotniczym w Kijowie
przyszyła na świat dziewczynka
ta wzruszająca chwila jak nadzieja
że zmarznięte słońce na Ukrainie
odzyska swój blask