Autor zadziwia, czytelnik podziwia, czyli o „Fraszkach i wierszowanych igraszkach” Romana Koeniga
Dawno nie czytałam tak zabawnej, pełnej uroku i zarazem pełnej mądrości życiowej książki – to „Fraszki i wierszowane igraszki” Romana Koeniga, która niedawno ukazała się nakładem Wydawnictwa Media Zet.
Z pewnością książka ta, o której można powiedzieć, że są to fraszki i poetyckie blaski, zyska dużą przychylność czytelników i krytyki literackiej.
Jakby wbrew temu, o czym sam autor pisze, powiedzmy: pisze z przymrużeniem oka, w swym Wstępie do tej książki:
„Moja książka
Wyjdzie książka – może dobra?
Wiem, nie będzie z tego Nobla,
świat poety się nie wali,
chociaż Nike też w oddali.
Myślę jednak, że czasami
wiersz rozerwie i rozbawi,
rozpogodzi, rozkołysze
i dlatego Wam je piszę”.
W książce aż skrzy się humor. Słowa są czyste jak tafla wyciszonego jeziora, zwiewne, lekkie i pojemne, niosą się obrazem. Książka jest przejrzysta, i co ważne – z głębią przesłania. Można się w niej zobaczyć jak w lustrze. I nie o nasze odbicie w lustrze chodzi, ale o nasze postawy życiowe i życiowe wybory. Autor, który ma znakomity dystans do siebie i do świata, i równie znakomite poczucie humoru, doskonale maluje słowem nasze portrety psychologiczno-społeczne, często czyniąc to właśnie z przymrużeniem oka; bywa bowiem, że pretekstem do tej malowniczej prezentacji stają się choćby… ptaki, z którymi – jak się okazuje – mamy też sporo wspólnego. Te zdumiewająco ciekawe, wręcz inteligentne przejścia od ptaków i ich pełnych odkryć opisów i zachowań do kreacji głębszych refleksji o życiu: na wesoło i poważnie – są mocną stroną tej interesującej książki. Oto kilka przykładów: „Ptak nie musi mieć poklasku/ Czasem czerń dodaje blasku” (Kawka); czy fraszka o kosie, który „udać może dźwięk komórki” i sam też, gdy przyjdą chęci / śpiewa coś z własnej pamięci”, czy też fraszka o pawiu: „W tym mnie nikt już nie ostudzi/ chcę porównać go do ludzi”… .
Można powiedzieć: autor zadziwia, czytelnik podziwia!
Roman Koenig sprawnie bowiem włada słowem i światem tego słowa. Jak artysta. Urzeka lekkość formy, płynność narracji, urzekają też te cudowne wtrącenia nawiązujące do rozmowy z czytelnikiem: „Tu jestem szczery…”, Wiem, się nieźle rozpędziłem…”. To sprawia, że te z pozoru niby proste i ładne, opowiadane ze swadą, utwory nabierają zupełnie innego sensu, charakteru. Są uniwersalne. Na każdą pogodę i niepogodę, na każde czasy. Tyle w nich bowiem niebanalnych przesłań i autorskich odkryć – głębia w głębi. Dlatego ta książka jest tak cenna i niezwykła.
„Fraszki i wierszowane igraszki” Romana Koeniga to kolejna książka z fraszkami tego utalentowanego autora – długoletniego reportera, stąd te świetne, wyostrzone i jakże trafne obserwacje ludzi i zwierząt – naszego małego i dużego świata. Poprzednią, dobrze już zapowiadającą talent autora, „Fraszki pisane bez flaszki”, wydał kilka lat temu. Była to jednak skromna pozycja wydawnicza.
Ta z kolei, jakże błyskotliwa, książka „Fraszki i wierszowane igraszki” ma ponad 300 stron i jest jeszcze znacznie bardziej pojemna niż jej tytuł. Dużo w niej się dzieje. Dużo też w niej poezji, ciekawych skojarzeń („jaskółki były kolorami pachnącego lata…”), celnych spostrzeżeń, świetnych obserwacji w narracyjnym i metaforycznym ujęciu, a także – co szczególnie ujmuje – błyskotliwych, zaskakujących point.
Utwory są wręcz magiczne. Z przyjemnością się je czyta. Czytam i uśmiecham się. Świetnie nastrajają do życia. Można się zanurzyć w ich płynnych obrazach po same uszy i wciąż wypływać, by chłonąć ich brzmienie, pasję, obrazy i raczyć się nimi jak najlepszym daniem. Ze zwykłych słów wychodzą autorowi perełki. O takim twórcy – mistrzu – mówi się, że ma trzecie oko poety – widzi i w słowie wyraża naprawdę dużo!
Książka składa się z 11 rozdziałów: Ptaszki i fraszki; Z fraszką na sztandarze; Starość nie musi być smutna; Świat dookoła nas; Na targu w Pile; Jastrowie i okolica; Troszkę polityki; Uśmiech, pogoda, smutek; O rodzinie i znajomych; Limeryki; Historia znalezionego miecza. Wiele utworów Roman Koenig zadedykował swoim najbliższym, przyjaciołom, znajomym, sąsiadom. Najważniejszą dedykacją obdarował jednak swoją żonę Krystynę, „która zawsze była cennym i życzliwym doradcą, a nawet cenzorem moich utworów”, a także córkę Kasię
„potrafiącą też pisać zgrabne wiersze”.
Książkę ilustrują ciekawie dobrane zdjęcia, nierzadko z humorem, których autorem jest sam poeta Roman Koenig. To tylko dodaje pełni tej książce.
„Fraszki i wierszowane igraszki” Romana Koeniga to świetna lektura dla każdego. Dostarczy nie tylko wielu wrażeń, czasem przysporzy wiedzy, a już na pewno umili czas i pozwoli zobaczyć nam nasz mały i duży świat nieco w innym kolorycie i wymiarze, ucząc zarazem dystansu do siebie. Polecam, naprawdę warto zaprzyjaźnić się z tą książką.
Poniżej:
Roman Koenig – Wstęp do „Fraszek i wierszowanych igraszek”
Informacja o książce
Zamówienie
———-
Roman Koenig „Wstęp” do „Fraszek i wierszowanych igraszek”
Po wydaniu w 2018 roku mojego tomiku fraszek pt. „Fraszki pisane bez flaszki” przyszła kolej na następny. Tym razem bardziej obszerny, choć bez kolorowych zdjęć. Fraszki są, i chyba pozostaną, najbardziej ulubioną formą literackiego przekazu, która sprawia mi i otoczeniu najwięcej radości. Jak napisałem w pierwszym moim tomiku:
„Baz zakąski i bez flaszki
pisać mogę swoje fraszki…”
A po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że:
„Z małą fraszką, w pełnej glorii,
można też wejść do historii.”
Wiele fraszek zamieszczałem na swoim profilu na Facebooku w formie postów, zawsze z jakimś zdjęciem. To była bardzo przyjemna dla mnie łączność z Czytelnikami, nie tylko ze względu na liczne „lajki”, ale także miłe komentarze. Niektórzy moi znajomi, jak na przykład Elżbieta Łatko, Jerzy Przeczewski czy Cezariusz Słomkowski pisali komentarze wierszem, co sprawiało mi dodatkową przyjemność.
W pisaniu innych wierszy bardzo pomógł mi literat i poeta z Krakowa, pan Mariusz Parlicki, którego mieliśmy przyjemność gościć w naszym domu. To on uświadomił mi, że są jeszcze inne formy wesołych wierszyków, nie tylko fraszki ale również limeryki, lepieje, altruitki, moskaliki, onamudaje i wesołe epitafia. Niewielka ich część znalazła się w moim zbiorze. Stąd tytuł „Fraszki i wierszowane igraszki”.
Wiele wierszy ma delikatne zabarwienie polityczne, inne są wierszowanymi relacjami z wycieczek, spotkań lub komentarzem jakiegoś wydarzenia, np. „Na rynku w Pile” lub „Świnki w Jastrowiu”:
„…co wolności chwile miały,
gdy z transportu uciekały”.
W ostatnim rozdziale zamieszczony został utwór pt. „Historia znalezionego miecza”. To wynik ogólnopolskiego konkursu literackiego na „Legendę o średniowiecznym mieczu”, którego organizatorem było Muzeum Ziemi Złotowskiej. Jury najwyżej oceniło moją legendę spośród wielu prac przesłanych z całego kraju. Bardzo cenię sobie to wyróżnienie.
Mam nadzieję, że każdy z Czytelników znajdzie tu coś dla siebie. Życzę miłej lektury.
—————————————
Informacja o książce
© Copyright by Roman Koenig – tekst: „Fraszki i wierszowane igraszki”
© Copyright by Roman Koenig – zdjęcia
© Copyright by Kazimierz Stachurski – rysunki w rozdziale „Historia znalezionego miecza”
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Zdjęcia
Roman Koenig
Opracowanie, redakcja
Zuzanna Przeworska
Wydanie I
Piła, 2024
Wydawca
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8, tel.668 000 335
www.wydawnictwomediazet@wp.pl
e–mail: mediazet@wp.pl
Opracowanie graficzne
Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART Piła
Renata Drozd
Druk
Drukarnia TOTEM Inowrocław
ISBN 978-83-66635-23-4
——————————–
Zamówienie
Książkę „”Fraszki i wierszowane igraszki” Romana Koeniga
można zamówić u wydawcy: wysyłka pocztą –
cena za 1 egz. – 40 zł +15,00 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę – 55 zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
ul. Salezjańska 11/8, 64-920 Piła
NIP 764-156-24-68
Konto – Bank Pekao S.A. II O. w Pile
nr 19 1240 1705 1111 0011 1964 8646
Książkę wyślemy po wpłacie na konto
tel. 668 000 335