Zuzanna Przeworska „50 lat Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Pile 1957-2007”

50 lat PSMLWZdjęcia: Roman Zaranek, Rafał Przybylski, Edward Gromadziński

Format: B-5, s. 120, oprawa twarda i miękka, papier kredowy

Wydanie I Puttygen download for windows 64 bit , Piła 2007

ISBN 978-83-60245-15-6

Pół wieku tradycji

50 lat istnienia Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej to okres, w którym dzięki inicjatywie jej założycieli powstał duży organizm budujący mieszkania i zarządzający nimi.

Powołanie Spółdzielni w Pile – mieście, które dotknęły ogromne zniszczenia wojenne obejmujące 80 procent jego substancji mieszkaniowej – było dużym wyzwaniem pod presją ogromnych potrzeb. Najprawdopodobniej dzięki doskonałemu usytuowaniu komunikacyjnemu, ale przede wszystkim dzięki ogromnej żywotności ludzi zasiedlających to miasto, powstały dogodne warunki do jego dynamicznego rozwoju.

Z satysfakcją należy stwierdzić, że w ogromnym stopniu przyczyniła się do reaktywacji „młodego” wizerunku miasta właśnie ta Spółdzielnia, jej założyciele, pracownicy, a przede wszystkim jej członkowie. W okresie minionych lat powstał ogromny potencjał mieszkaniowy, obejmujący blisko 7 tys. mieszkań zamieszkiwanych przez 20 tys. mieszkańców Piły. Szczególnie dużo mieszkań wybudowano w dekadzie lat siedemdziesiątych, łącznie około 4 tys. mieszkań. Dynamiczny rozwój odbywał się przy dużym zaangażowaniu władz Spółdzielni i jej pracowników. Wraz z rozwojem Spółdzielni powstały nowe działy, które służyły jej członkom poprzez codzienne administrowanie zasobami, konserwację, remonty i bogatą ofertę kulturalną.

Minione lata były mocno zaznaczone licznymi osiągnięciami, stale rozbudowywanym potencjałem, tworząc w rezultacie wspólne dobro będące własnością jej członków. Upływający czas to liczne fakty i zdarzenia dzięki zaangażowaniu pracowników i tych, którzy na co dzień nieśli swą pomoc i wkład w jej budowanie, jak i w codziennym istnieniu – wspólnie tworząc jej pomyślność i historię. Przekazujemy Państwu monografię, ukazującą 50- letnią drogę Spółdzielni do stanu teraźniejszości, która nie zawsze należała do łatwych.

W minionych latach stale zmieniał się status Spółdzielczości i zakres pomocy państwa. Wspólnie przeżywaliśmy również dziejowe zmiany ustrojowe i polityczne Aloha enterprise pulse , które miały swój istotny wpływ na to, czym jest Spółdzielczość dzisiaj.

Opis zmieniającej się rzeczywistości i dokonań zawarty w monografii niesie w sobie pamięć o tych, którzy przyczynili się do dzisiejszego oblicza Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Spółdzielni, która jest nie tylko najstarszą w mieście, ale również największą i powszechnie szanowaną za dorobek i profesjonalizm w jej zarządzaniu.

Niniejsze opracowanie jest symbolicznym podziękowaniem dla wszystkich, którzy przyczynili się do jej powstania Spółdzielni, do jej rozwoju i dzisiejszego dorobku. Do tego, jak na co dzień służy mieszkańcom.

Szczególne podziękowania kierujemy pod adresem pracowników Spółdzielni, Zarządów, członków Rad Nadzorczych i Rad Osiedlowych, których osobiste zaangażowanie sprawiły, że Spółdzielnia i jej mieszkańcy mogą być dumni z uzyskanych wyróżnień, certyfikatów i dobrych opinii w środowisku.

Przewodniczący Rady Nadzorczej Grzegorz Wądołowski

Prezes Zarządu Lucjan Szutkowski

Edmund Muscari Czynszak „Skrawki dnia”

skrawki dniaRedakcja

Zuzanna Przeworska

Projekt okładki Edmund Czynszak

Zdjecia

Maciej Czynszak

Wydanie I, Piła 2012

ISBN 978-83-60245-38-5

Format A-5,str.80

Cena -15 zł

Edmund Muscari Czynszak jest lirykiem. Piewcą codzienności Aloha enterprise 4430 , piękna i… przemijania. W swojej poezji ocala coś jednak z dziejącego się i przemijającego świata. Są to tytułowe „skrawki dnia” Puttygen download for windows 7 64 bit , w których odkrywa nie tylko swój świat, ale i tajemnicę życia. Wiersze są obrazowe i sugestywne, pełne pejzaży i zmysłowych klimatów. Potrafią wywołać uśmiech, ale i głębszą refleksję nad sammym sobą. Przemawiają prawdą uczuć i poetycką pełnią, zmuszajac do zatrzymania się w biegu codzienności. To poezja bliska każdemu z nas.

Przelewanie na papier swych myśli jest jego najbardziej ulubioną formą wyrażania siebie, która zdaje się nie mieć końca.

Romantyk, pełen twórczych fantazji, które przekuwa w poezję niosącą mu spokój, odprężającą od zwykłej prozy życia. Ale wciąż czuje się niespełniony, bo słowo tak smakuje…

Zuzanna Przeworska

Jerzy Utkin „Piołun i orzech”

piolun i orzechZdjęcie autora na okładce

Dominika Łoboda

Redakcja

Zuzanna Przeworska

Mecenasem publikacji jest wicestarosta pilski

Bogusław Mikita – prezes Stowarzyszenia Porozumienie Samorządowe w Pile

Format A-5, str.32

Wydanie I, Piła 2011

Cena – 15 zł

ISBN 978-83-60245-33-0

Jerzy Utkin jest znanym i cenionym admiratorem wiersza tradycyjnego. Nigdy nie pogodził się z odesłaniem w „stan spoczynku” tego modelu poezji Putty configuration download , który zapalczywi awangardyści odsyłają do lamusa literatury. I w tym zbiorze – nie po raz pierwszy – udowodnił, jak można pogodzić przeszłość i teraźniejszość, zaanektować tradycję do oglądu współczesności.

Ten tomik jest zaskakująco współczesny. W jego perfekcyjne dystychy i rymy, sylabotonizm i poetycką dykcję wpisana jest rzeczywistość dnia codziennego – coraz trudniejszego do zrozumienia i pogodnego przeżycia, pełnego społecznych konfliktów i ambiwalencji, traumatycznego i wprowadzającego bytowy, ale też moralny chaos w nasze życie zbiorowe i jednostkowe. Te wiersze są celną publicystyką, przenikliwym komentarzem, ale chyba przede wszystkim traktatem etycznym ukazującym nasze zagubienie, rozdwojenie, poplątanie – cały ten brak ładu i tej duchowej oraz pragmatycznej aksjologii, które czyniłyby i nas, i naszą epokę lepszymi i szczęśliwszymi.

To mocne wiersze! Autor, wyrażając troski i nieład naszego czasu poprzez „harmoniczną konstrukcję”, poniekąd już w samej formie daje nam wzór wyciszenia i opamiętania oraz sposób na wyciszenie tego jazgotu i chaosu epoki, która dając nam siebie – siebie nas pozbawia.

Leszek Żuliński

Wiesława Pyrcz „Recepta na zdrowie”

Recepta na zdrowieIlustracje

Wiktoria Przydatek

uczennica Zespołu Szkół w Starej Łubiance

Fotografia autorki na okładce

Dominika Kamińska

Gimnazjum Salezjańskie w Pile

Opracowanie graficzne

Tomasz Rozmiarek

Redakcja

Zuzanna Przeworska, Jan Arski

Format A-5, str. 24, papier kredowy, pełen kolor

Wydanie I, Piła 2010

Cena 8,50 zł

ISBN 978-83-60245-32-3

Druk i oprawa

Drukarnia Elso

Bartosz Wodarkiewicz

ul. Szybowników 11

64-920 Piła

tel. 67 214 80 00, fax. 67 252 25 09

www.elso.pl e-mail: b.wodarkiewicz@elso.pl

„Recpeta na zdrowie” Wiesławy Pyrcz jest zbiorem twórczych porad i wskazówek adresowanych do najmłodszych czytelników, mówiących o tym, co należy robić, aby być zdrowym.

We wstępie do książeczki autorka zwraca się do dzieci, informując je o tym, jak ważne jest zdrowie.

Wierszyki dotyczą tematyki odżywiania, higieny osobistej, aktywności ruchowej oraz bezpieczeństwa.

„Recepta na zdrowie” powstała w oparciu o wnikliwą obserwację zachowań prozdrowotnych dzieci i popartą bogatym doświadczeniem autorki.

Niezwykłym wzmocnieniem treści zawartych w wierszykach są piękne i kolorowe ilustracje, które wykonała Wiktoria Przydatek uczennica Zespołu Szkół w Szkół w Starej Łubiance.

Zilustrowanie książeczki przez Wiktorię jest przykładem wykorzystania i promowania twórczości dziecięcej.

Dla nauczycieli książczka może być przydatna w edukacji zdrowotnej dzieci.

W przygotowaniu kolejne ksiażeczki Wiesławy Pyrcz, m.in:

„Wiersze, które uczą przyrody”,

„Misie i niedźwiadki”.

Barbara Wilk „Wyrzysk słowami malowany”

Wyrzysk slowami malowanyProjekt okładki, zdjęcia

Piotr Brzeziński

Opracowanie i redakcja

Zuzanna Przeworska, Jan Arski

Wydanie I, 2010

Format – A 5, str.80, papier kredowy, okładka miękka – karton

ISBN 978-83-60245-29-3

Tomik „Wyrzysk słowami malowany”

to liryczna, wzruszająca opowieść

o ludziach, zdarzeniach i przemijajacym czasie.

Opowieść osadzona w realiach Wyrzyska – tak w świecie ulic i zdarzeń, jak i emocji.

Są to wiersze proste, mądre i szczere, napisane z potrzeby serca – poetyckie pejzaże. Na każdą porę.

 „Jej twórczość jest jak stara fotografia – chwyta ulotność chwili i utrwala to, co w niej warte późniejszego spojrzenia”

Dominika Łoboda

Przedruk z „Faktów Pilskich”:

Malowała Wyrzysk słowami

 Sobota, 01 Maj 2010 19:06

Mieszkająca od kilku lat w Wyrzysku Barbara Wilk doczekała się wieczoru poetyckiego, promującego jej najnowszy tomik poezji „Wyrzysk słowami malowany”.

– Są to wiersze proste, mądre i szczere, napisane z potrzeby serca – poetyckie pejzaże. Na każdą porę – tak zapowiedziała spotkanie Zuzanna Przeworska z pilskiego wydawnictwa Media Zet, które było wydawcą tomiku.

– Wiersze pisze z potrzeby serca. Lubię słowami malować pejzaże, w których utrwalam ludzi, zdarzenia i przemijający czas – mówiła Barbara Wilk.

Oprócz uroków Wyrzyska, w tomiku nie brakuje wierszy mówiących u uczuciach i zmysłach towarzyszących każdemu z nas, historii naszej Ojczyzny i regionu oraz wieczności.

– To nie są oderwane wiersze. One tworzą książkę. Całość zaczyna się od Jana Pawła II, następnie poetka koncentruje się na pejzażach Putty download page , które są w każdym człowieku. Zbiór zamyka się wierszem o Matce Teresie – mówiła Zuzanna Przeworska.

Jerzy Utkin „Mgły znad Gwdy”

MglyZnad GwdyIlustracja na okładce (pastel)

Anna Podolak

Andrzej Podolak

Zdjęcie na okładce

Przemysław Zdunek

Redakcja Zuzanna Przeworska

Wydanie I, Piła 2010

Format A 5, s. 24, papier kredowy, oprawa miękka

ISBN 978-83-60245-28-6

Centa detaliczna 15 zł

Trzynastozgłoskowiec znad Gwdy

Wbrew pozorom nie jest to poezja przygnębiająca, tylko nostalgiczna. A w tej nostalgii ciepła, bo mgły, choć znad Gwdy, to jednak spowijają, tulą. Wprawdzie mówi się, że ,,w Pile jak w mogile’’, to mimo wszystko zbiór wierszy JERZEGO UTKINA ,,Mgły znad Gwdy’’ nie ciągnie na dół. Nawet gdy ,,woda cicho się zamknie a księżyc jak kamień ciało na dno pociągnie koniec kropka amen’’.

To poezja miłości. Do tych, którzy ,,potulni jak owieczki zgodzą się na wszystko’’ i którzy ,,tak zbędni w każdym calu swemu otoczeniu’’. Ale też poezja piętnowania, wręcz chłosty tych ,, którzy w pośpiechu notują każdą klęskę gdy tylko się zdarzy’’ oraz ,,nóż szyderstwa wbijają w plecy bez wahania’’. Autor poematu ,,Niech mnie piekło pochłonie’’ nie byłby sobą, gdyby w przystępie nostalgicznej rozpaczy nie kazał podmiotowi lirycznemu ,,odwrócić się od tego skundlonego miasta’’, a samemu zawołać ,,kocham to mgliste miasto’’.

Ja, który w zasadzie przez Piłę od czasu do czasu przejeżdżam, choć kiedyś, w lepszych czasach przyjeżdżałem na mecze żużlowe dwóch ,,Polonii’’ – bydgoskiej i pilskiej, też z uśmiechem sympatii spoglądam przez szyby samochodu na to pogruchotane przez los miasto. I nawet mnie zbytnio nie drażnią nieskoordynowane światła na skrzyżowaniach, a jest ich na kierunku wschód-zachód aż dwanaście. Boć to najklasyczniejsza w swym zastygnięciu, nowoczesna jednak, bo konsumpcyjna i zmedializowana prowincja. Bezpieczniej zatem zostać w domowych pieleszach i smucić się.

„bezpieczniej zatem zostać w domowych pieleszach
i snuć się w nieskończoność od baru do baru
tęsknić bredzić przeklinać i pić bez umiaru
kiedyś musi być lepiej każdy się pociesza

ale lepiej już było choć nikt w to nie wierzy
nic chcą się z tym pogodzić nie dopuszczą myśli
że ich życie minęło coś się tylko przyśni
z mordą w kuflu czekają ostatniej wieczerzy”

To dobry opis, a także inne opisy ,,stacji Piła u zbiegu kolejowych szlaków’’, ale spod tych znadgwdziańskich mgieł wyłania się pewien ślad przyczyny tych nastrojów:

,,Ciężar wspomnień na piersi osiada’’, a ty, tak Ty ,,przychodzisz bez pytania kiedy masz ochotę’’. Jestem pewien, że gdyby Ona nie tylko się nie śniła, to i ,,kolejny kieliszek (nie byłby) zbawienia namiastką.

W omawianym tomie mamy więc do czynienia z najczystszą liryką, choć po męsku przysłoniętą niezłym trzymaniem się za dnia. I wybornym Utkinowskim trzynastozgłoskowcem.

Stefan Pastuszewski, ,,AKANT’’, maj 2010

Mgły znad Gwdy” Jerzego Utkina

Jerzy Utkin (rocznik 1963) opublikował nowy tomik: Mgły znad Gwdy. Autor ten, urodzony w Wałczu, jest nie tylko poetą, ale też prozaikiem, dziennikarzem i autorem tekstów piosenek dla dzieci i młodzieży. Pracuje jako zastępca redaktora naczelnego w redakcji „Tygodnika Nowego” w Pile. Debiutował na początku lat 80. ubiegłego wieku na łamach prasy regionalnej Wielkopolski. Wydał m. in. powieść Czarny Albatros, wybór wierszy z lat 1989 – 2005 Nigdzie swój (2007), tomiki Trwoga trzciny (2008), Czas milczenia (2009) oraz poemat Niech mnie piekło pochłonie (2009).

Pisaliśmy w 2007 r. o dwóch zbiorach poety (Pomilczymy o wszystkim rec. Wandy Skalskiej i Nigdzie swój rec. Stanisława Chyczyńskiego – oba omówienia dostępne też na naszej internetowej stronie) w „Latarni Morskiej”. Przybliżające czytelnikom twórczość J. Utkina recenzje skupiały się na sztandarowej formie poetyckiej autora: oktostychach i sonetach. Bowiem J. Utkin taką tradycyjną formę sobie ulubił, co nieczęste w dobie współczesnej. Chyba na palcach jednej ręki (no, może rąk obu) dałoby się policzyć twórców kleszczących wersy swych wierszy rygorem sonetu czy oktostychu. Może budzić to u niektórych odbiorców mieszane uczucia, a nawet podejrzenia o trwanie w okopach przebrzmiałych „wojen”. Jednak w przypadku Jerzego Utkina należy uważać, gdyż takie a nie inne formy strof wybrane są z rozmysłem. Po prostu poeta ten odnalazł w tym swoją twórczą ścieżkę. Przy okazji odświeżając stare zdobycze literackie.

Najnowszy tomik, opublikowany na grubym kredowym papierze, liczy dwadzieścia jeden utworów. A patronem zbiorku jest cytowany na początku Jacques Brel. Może przytoczmy te parę zdań, gdyż pełnią one rolę przewodnika tego bloku wierszy:

Poznałeś dobrze ciągły strach,/ Ze sobą wleczesz go przez błoto,/ Już niepotrzebny szczęścia smak,/ Wybaczyć sobie? Nie ma po co./ Przestałeś marzyć nawet w snach,/ I tylko serce gna bezkarnie -/ Nieś w sobie rozpacz, tak,/ Lecz bardzo kulturalnie…

Dwadzieścia jeden utworów – wydaje się niewiele. Lecz nie w liczbie wartość, lecz w jakości. Zapewne J. Utkin wie o tym. Siłą tych strof jest obrazowanie i gra skojarzeń, co przy jednoczesnej rezygnacji z interpunkcji daje ciekawy rezultat językowo-poznawczy. Nie bez znaczenia są też emocje oraz przeplatanka na osi obserwator : uczestnik. A obok powagi spotkać tu możemy nieraz (co prawda powściągliwy) humor, łatwy tu do pomylenia z sarkazmem. Jednak dominującą nutą jest tu klimat minorowy. Stanowczo nie da się tego czytać dla odprężenia. Dowodnie o tym świadczą takie wiersze, jak „Krew i rdza”, „Ostatnia wieczerza”, „Osaczeni”. Ale też, prawdę mówiąc – choć w stopniu różnym – pozostałe. Wersy niepokojące, chwilami mroczne: jakby wyrosłe z powątpiewania w sens istnienia.

Przesada? Nie. Spójrzmy choćby na utwór pod tytułem „Cegiełka”:

przezroczyści jak woda bezwolni jak kamień u szyi tonącego wciąż toczymy boje aż przyjdzie nasza kolej jak w pacierzu amen trzeba będzie zapłacić za winy nie swoje

cegiełka upodlenia jeszcze jedna w murze mur rośnie między nami solidny fundament przeciw Bogu w niebiosach i przeciw naturze obłędu który wzbiera siejąc w myślach zamęt

w mgle znad Gwdy zagubieni podążamy ślepi ku kolejnym przystaniom ku brzegom wytchnienia nad kieliszkiem goryczy który nie pokrzepi i nie da naszym duszom chwili ukojenia

Jerzy Utkin „Mgły znad Gwdy”, Wydawnictwo MEDIA ZET Zuzanna Przeworska, Piła 2010,

str. 24

Pomorski Magazyn Literacko-Artystyczny „Latarnia Morska”, 2010 r., www.latarnia-morska.eu

Jerzy Utkin „Zaproszenie do ciszy”

Zaproszenie do ciszyAgnieszka Opala – ilustracje

Redakcja Zuzanna Przeworska

Wydanie I office.html , Piła 2007

Format 21 cm x 29 cm

ISBN 978-83-60245-10-X

Cena detaliczna 20 zł

Podglądanie Boga

Arabowie twierdzą: „Dzieci są skrzydłami człowieka”. Pewnie mają rację. Oto mamy kolejny dowód na trafność tego twierdzenia – pilski poeta i prozaik, Jerzy Utkin napisał książkę „Zaproszenie do ciszy”. W publikacji wydanej przez Media Zet. Wydawnictwo Zuzanna Przeworska, zamieścił 28 wierszy, których adresatem są dzieci, chociaż nie tyko one. Utkinowe wiersze są przyjazne maluchom. Pozwalają najmłodszym czytelnikom, a może trafniej -najmłodszym słuchaczom (tu rola matek i ojców, nie do przecenienia), podglądać zjawiska, które na ich etapie życia, są przede wszystkim tajemnicą i pokusą. Autor wiedząc o tym, oswaja dzieciaki z takimi pojęciami, jak „piasek”, „dym”, „gwiazdy”, „jaskółka”, by tylko te fizyczne materie przywołać. Utkin zna podstawy psychiki dziecka. Wie, że nieomal nieustannie znajdują się w stanie zdziwienia i zadziwienia tym, co je otacza. Dlatego stara się, poprzez emocje, wywołać w maluchach poczucie wartości świata, który w ostateczności uznać warto za dobro. Jest więc Utkin swoistym mądrym terapeutą, a bycie nim, w świecie dziecka, jest sztuką, którą nie łatwo posiąść. Ilustracje w „Zaproszeniu do ciszy” wykonała Agnieszka Opala, absolwentka PWSSP w Poznaniu. Dopowiadając teksty intrygującymi rysunkami, przemyślnie operując kolorami i formami, nadała książce wymiar przejrzystego, wizualnego podręcznika po mapach zjawisk przyrodniczych i tych będących wytworem rąk ludzkich.Tworząc „Zaproszenie do ciszy”, Jerzy Utkin i Agnieszka Opala, dzieciom sprawili frajdę, a dorosłym przypomnieli aforyzm Marcina Lutra: „Jeżeli widzisz dziecko, to przyłapujesz Boga na gorącym uczynku”.

Zbigniew Gordziej

Vigilix LLC

Jerzy Utkin „Trwoga trzciny”

Trwoga TrzcinyZdjęcia, redakcja

Zuzanna Przeworska

Wydanie I, Piła 2008

Format A 5, oprawa miękka, s. 32

ISBN 978 – 83 – 60245 – 17 – 7

Cena detaliczna 15 zł

,,(…) Utkin potrafi łączyć tradycję i współczesność. Potrafi łączyć dawną kulturę literacką, którą jak gdyby wydobywa z sejfów, z tym wszystkim, co stanowi o sile i pięknie języka nowych czasów. Umie łączyć mądrość starości z wiarą, siłą i pasją młodości (…) Każdy jego nowy tom wierszy wybitnie zaznacza się na mapie polskiej poezji.’’

Zdzisław Łączkowski

  Puttygen download for windows ,,Utkin ze szczególną starannością odnosi się do rzemiosła poetyckiego. Odważnie posługuje się formami klasycznymi, buduje strofy regularne, z rytmem i rymem, sięga w liryce po staroświecki zdawałoby się trzynastozgłoskowiec, nie boi się lekkiej archaizacji. Przy tym wszystkim jest poetą nowoczesnym, traktuje o sprawach ważnych dzisiaj, a dokładniej – uniwersalnych.’’

Józef Narkowicz

 ,,Utkin (…) wędruje ścieżką rzadko uczęszczaną, gdy idzie o formę. I konsekwentnie się jej trzyma. Bo kto dziś udatnie skrobie trzynastozgłoskowcem, z rymem, rytmem i średniówką? Który ze współcześnie żyjących poetów odważy się przemawiać w ten sposób?

Paweł Serocki

 ,,W wierszach Jerzego Utkina nie ma miejsca na bylejakość formy i bylejakość treści, którą to współcześni poeci przenoszą z bylejakości codziennego życia. Dla J. Utkina wiersz stanowi sacrum, jest zapisem poetyckiego przeżywania świata, w jego metafizycznych rozmiarach.’’

Jan Stępień

 ,,Twórczość poetycka Jerzego Utkina nawiązuje do najlepszych wzorców polskiej poezji klasycznej. Ignorując, a może i lekceważąc, współczesne wyrażanie myśli i emocji za pomocą wiersza wolnego, Utkin zadaje sobie trud pracy z formą. Jego trzynastozgłoskowe, dwuwersowe strofy (…) są współczesnym głosem człowieka nieobojętnego na to co się wokół niego dzieje, są hołdem oddanym literackiej tradycji. Szacunek do piór i twórczości naszych największych mistrzów mowy wiązanej widać nie tylko w formie, ale i treści utworów. Oni, nasi mistrzowie, także nie byli obojętni.’’

Piotr Kitrasiewicz