Z poetą Markiem Kotkiewiczem – autorem książki poetyckiej „Samotność motyla” rozmawia Zuzanna Przeworska

 

„Samotność motyla”, czyli tworzenie samego siebie

               

 

 Dlaczego napisałeś tę książkę?

– Bo to książka o samotności, która jest przy człowieku od urodzenia do śmierci. Możemy mieć partnerki, możemy mieć przyjaciół, ale nie przewidzieliśmy kiedy się urodzimy i nie przewidzimy kiedy umrzemy. I w gruncie rzeczy człowiek wewnątrz jest samotny, bo można z kimś dzielić się życiem, problemami, ale pytanie dlaczego przyszliśmy, dlaczego przyjdzie nam odejść, to jest pytanie jednostkowe. I jak to wykorzystać, że jesteśmy tu na krótką chwilę? Czy będziemy robić interesy, pieniądze, czy będziemy budować rodzinę, czy będziemy biznesmenami, czy robotnikiem czy będziemy artystą – jakimkolwiek. Chodzi o potrzebę jakiegoś tworzenia samego siebie.

 Samotność jest destrukcyjna, w przeciwieństwie do osamotnienia…

– To prawda. Samotność wynika też z patrzenia na świat. Jedni czują się w stadzie pewnie, należą do wyścigu szczurów, a jeśli z tym ktoś się nie zgadza, wypada z gry, jest gdzieś na uboczu. I musi sam sobie poradzić ze swoją samotnością i z tym w co wierzy – w swoje ideały, marzenia i szukania czegoś, czego nie można poszukać albo znaleźć.

 Czyli jest to problem uniwersalny. A motyl?  

– Motyl jest symbolem czegoś ulotnego, pięknego.

 Jak nasze życie?

– Jak nasze życie. Tak jak motyl traci pyłek na skrzydełkach, tak my tracimy naszą młodość, nasze ideały z młodości, życie nas przerabia w różnych problemach, w różnych sytuacjach i chciał nie chciał człowiek się zmienia, wypala się. To jest takie dojrzewanie. Jest takie powiedzenie niecenzuralne, że z młodych gniewnych wyrastają starzy wk…

 A więc „Samotność motyla” wychodzi poza krąg intymnego przeżywania świata…

– I tak i nie. Tu chodzi o jednostkę – o człowieka, który nie czuje ochrony państwa i jest pozostawiony sam sobie w tym świecie. I jeżeli nie jest na tyle wyrafinowany, żeby sobie w życiu poradzić, to żeby żyć lepiej, zostaje tylko motylem, sam dla siebie – fruwa, lata, jest wolny… 

Każdy motyl, także ćma…

– Tak, nocne motyle, dzienne. Motyl jako symbol.

Chodzi o przepoczwarzenie się – jak z gąsienicy motyl, człowiek też przechodzi przez kolejne fazy życia: młodość, dojrzewanie, odchodzenie…

– W każdym etapie życia trzeba się z tym pogodzić. Kiedy się było młodym i pięknym, można było góry przestawiać i mieć wszystko, a z biegiem czasu realizm życia pewne rzeczy koryguje.

Dotykasz filozofii życia…

 – W pewnym stopniu tak. Dlatego wybrałem taką formę zapisu – prozę poetycką. Wierszem, ani prozą nie chciałem o tym pisać. Proza jest analityczna. Pisząc prozę możemy wyrazić jakąś ideę, opis współczesności, codzienności, ale nie wyrazimy poetyki, a u myślącego człowieka, który refleksyjnie  patrzy na zachodzące zmiany, zawsze pojawia się poetyka, dotyka sfery uczuć, odczuwania.

Jak długo pracowałeś nad tą książką poetycką?

 – Pewnie zabrzmi to niewiarygodnie, ale pisałem ją… dwa lata!  Z początku to miała być powieść, taka powieść poetycka, w granicach 200 stron, ale później – jak fotograf, który ze zbioru zdjęć wybiera te najlepsze i wiąże je w jedną myśl, tak i ja skracałem książkę, nie ujmując nic jej przesłaniu. Chodzi o sedno, o syntezę, o nabranie dystansu do siebie i do tego co piszę i ten dystans pozwala na zmiany.

Zwięzła forma przekazu, zarazem pełna gęstych znaczeń – to znak rozpoznawczy w Twojej twórczości….

 – To prawda, lakoniczna i obrazowa forma przekazu pozwala czytelnikowi na różną interpretację. Ja nie wyrażam w tej czy innych moich książkach jakiejś prawdy czy mojej oceny, ja obrazem słownym chcę poruszyć czytelnika, żeby się zastanowił, może to analizować w różny sposób, inny od mojego, dlatego nie lubię mówić o mojej twórczości. Ona ma poruszać. Ona ma niczego nie nauczać, niczego ma nie narzucać, niczego nie wyjaśniać, ona ma właśnie poruszyć czytelnika – jego myśli, jego odbiór.

Książkę dopełniają Twoje obrazy, także collage, są fascynujące… Jaką role one odgrywają?

 – Moje obrazy i collage uzupełniają się z prozą poetycką; collage tworzę z własnych obrazów, z moich zdjęć; lubię tę formę kompozycji, bo to najbardziej literacka wypowiedź plastyczna. Obraz słowny i język obrazu – to prawie to samo, tylko różnica materii. Można mówić bez słów, można mówić obrazami, można mówić słowami – uzupełniają tekst i są jego wyrazicielem w innej formie. Jedno serce jest za mało do kochania, potrzebne są dwa serca.

Dziękuję za rozmowę.

Książka poetycka „Samotność motyla” Marka Kotkiewicza

 

Samotność motyla”, czyli pełna uroku opowieść o nas samych Marka Kotkiewicza  

     

„Samotność motyla”  Marka Kotkiewicza to cudowna, refleksyjno-filozoficzna opowieść poetycka o naszym życiu, które – jak wiemy, ale o tym w codzienności jakby zapominamy – przebiega cyklicznie. Z dzieciństwa tak szybko wyrastamy, a będąc dorosłym coraz bliżej nam końca. Trzeba się z tym pogodzić i napawać się tym, że coś nas w tym życiu dobrego i pięknego spotkało. Jak z gąsienicy – motyl.

Ale jeśli człowiek nie pasuje do otoczenia – jak sugeruje autor  w zakończeniu książki – w pewnym momencie życia sam ubiera się w „kaftan bezpieczeństwa”, żeby uciec przed samym sobą.

Tę poetycką książkę poeta nieprzypadkowo poprzedził mottem: „każdy dzień przeżywamy we śnie poznania”. Zdumiewające odkrycie, dające wiele do myślenia…

A o tytułowym bohaterze tej książki z błyskotliwego słowa od autora Marka Kotkiewicza dowiadujemy się,  że „motyl z jednej strony symbolizuje piękno życia wiecznego, z drugiej strony – nietrwałość doczesnego, ale pełnego uroku”. Ot, pełna polotu kwintesencja naszego życia.

Tę prozę poetycką, która trzyma w napięciu, czyta się jednym tchem i z pewnością zostawi w nas trwały ślad. Zapraszam do lektury. Możemy dużo dowiedzieć się o nas samych.

 

 

 

O książce 

 

Wydawca: Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

Str. 40, pełny kolor

Okładka, ilustracje – Marek Kotkiewicz

Redakcja – Zuzanna Przeworska

Opracowanie graficzne:

Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART w Pile – Renata Drozd

Wydanie I, Piła – 2022

Druk: Drukarnia „TOTEM”Inowrocław

ISBN 978- 83- 66635-15-9

 

————————————–

Zamówienie

1/ Tomik ten można bezpośrednio zamówić – kupić u wydawcy:

możemy wysłać pocztą –
cena za 1 egz. – 16 zł +9 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę 25 zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64-920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

Bank Pocztowy Oddział w Pile

Nr 70 1320 1351 2212 3516 2000 0001

Książkę wyślemy po wpłacie na konto

tel.668 000 335

 

Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

tel./fax /067/ 213 24 92

www.wydawnictwomediazet@wp.pl

e–mail: mediazet@wp.pl

Trzy książki poetycko-malarskie Marka Kotkiewicza: „Samotność motyla”, „No cóż”, „Bazgroły z cafe”

 

Dużo poezji i obrazów

Poeta Marek Kotkiewicz przyzwyczaił już czytelników do swoich cyklicznych pozycji wydawniczych. Trzy kolejne książki poetyckie tego uzdolnionego poety i artysty malarza Marka ukazały się właśnie nakładem Wydawnictwa Media Zet: „Samotność motyla”, „No cóż” i „Bazgroły z cafe”.  Dużo w nich poezji, głębi przemyśleń i czystego spojrzenia na świat.

Poeta w mistrzowski sposób zaprasza czytelnika w poetycką podróż pełną zaskakujących zderzeń słów i obrazów, podróż która wiele odkrywa, sprawia, że życie nabiera nawet w swych skrajnościach – sensu, a prawda wyzwala.

Dopełnieniem poetyckich odkryć Marka Kotkiewicza w tych ciekawych książkach są fascynujące, pełne energii i magii obrazy jego autorstwa.

Te książki koniecznie trzeba przeczytać i po swojemu przeżyć – napawać się głębią znaczeń w przestrzeniach słów i obrazów.

Informacje o tych książkach w kolejnych odsłonach . Zapraszamy do lektury.

Martin Ciesielski – tomik poetycki „Zespół Niespokojnych Słów”

„Zespół Niespokojnych Słów”, czyli o poezji Martina Ciesielskiego  

Do Czytelników trafia właśnie błyskotliwy tomik poetycki Martina Ciesielskiego „Zespół Niespokojnych Słów”, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Media Zet.  To interesująca lektura nie tylko na wakacje.  Poezja, która otwiera nowe przestrzenie wyobraźni,  uwrażliwia nas na drugiego człowieka i mały i duży świat.

      

Jaka jest zatem poezja Martina Ciesielskiego?

Zespół Niespokojnych Słów” Martina Ciesielskiego to oryginalna, z surrealistycznymi scenami, przepełniona wizjonerską metaforyką, propozycja poetycka dla każdego, nawet dla najbardziej wysmakowanego czytelnika. Wiersze bowiem dotykają każdego z nas. Jak na debiut – dużo w tym tomiku błysków i olśnień poetyckich, a nawet neologizmów, zaskakujących zestrojów słów – właśnie tych Niespokojnych Słów – z których wyłania się nowy wymiar czasu i przestrzeni w zderzeniu codzienności z nierealnością. Poezja to zagadkowa, wyrafinowana. Poważna i zarazem przewrotna. Wiersze mają niepowtarzalny rytm.

W poezji wątki egzystencjalne oscylują wokół życia i śmierci, trwania i przemijania. Są „Pola Hadesu” albo dzieje się „w mieście nieżyjącym / gdzieś za Styksem w państwie Mgieł”, więc zrozumiałe że „nie przyjdzie nigdy / Eurydyka za rękę z Orfeuszem”. „Czas nagli” – poeta słowem obnaża niedoskonałości, ułomności świata – świata, w którym „zobaczymy wzrok swój niemy / krzykliwy chaos w oczach / i taki też zostawimy świat a sami / zostaniemy w pozostałości marzeń / w oczach ślepych a widzących / w oczach ludzkich a nieludzkich / w oczach pustych z pełnymi kieszeniami”.

Martina Ciesielskiego interesuje właśnie świat – cały świat i drugi człowiek. Raz jest to „Szklany Człowiek” – „marne przeciwieństwo całości”, innym razem „Obuwniczy”, który przyznaje, że „bardzo bolą mnie pięty / od niewygodnych ludzkich uczuć”, a niekiedy jest to „Lustrzak” – dużo „Lustrzaków”, wmawiającym nam te znamienne słowa: „Próbujemy wyjść na ludzi / starać się aby nam wychodziło”.

Obok wierszy egzystencjalno-filozoficznych z wizjami surrealistycznymi, w tomiku znajdziemy sporo zmysłowych, przewrotnych liryków – erotyków, jak w „Poezji jednego wieczoru”, kiedy to : „Po przeczytaniu jednego wiersza / panieńskie włości zostały zdobyte”, a w konsekwencji owa panienka „dzisiaj leży naga / na niewypowiedziane życzenie / całkiem uległa / posłuszna słowom / obserwują wzajemnie / swoje cudze nagości”.

Intrygują także wiersze dotyczące ars poetica. „My poeci – zwierza się autor – piszemy na kartkach / z martwych drzew / martwymi już dłońmi / piszemy żyjące wersy / umieramy w trwaniu / od słowa do słowa”, jakże trafnie pointując: „raz giną wybrańcy, wiele razy My…”.

Zapraszam zatem na tę błyskotliwą poetycką wyprawę w czasie i przestrzeni. Zapewniam, że w „Zespole Niespokojnych Słów” Martina Ciesielskiego każdy odnajdzie jeśli nie pełną, to jakiś fragment własnej wizji świata.

O Autorze

Martin Mateusz Stanisław Ciesielski

– urodzony 9 kwietnia 1996 r. w Chojnicach.

Ciągle walczy z najtrudniejszym przeciwnikiem – samym sobą oraz nałogami, całą tę wojnę wygrywa i przegrywa raz po raz, a kilka bitew przedstawia w swoim debiutanckim tomie poezji.

 

O książce 

 

Wydawca: Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

Str. 76, okładka twarda

Redakcja – Zuzanna Przeworska

Zdjęcia na okładce: Jorm S., rolffimages, EllerslieArt — stock.adobe.com.

Opracowanie graficzne:

Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART w Pile – Renata Drozd

Wydanie I , Piła – 2022

Druk: Drukarnia „TOTEM”Inowrocław

ISBN 978- 83- 66635-12-8

 

————————————–

Zamówienie

1/ Tomik ten można bezpośrednio zamówić – kupić u wydawcy:

możemy wysłać pocztą –
cena za 1 egz. – 29 zł +9 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę 37 zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64-920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

Bank Pocztowy Oddział w Pile

Nr 70 1320 1351 2212 3516 2000 0001

Książkę wyślemy po wpłacie na konto

tel.668 000 335

 

Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

tel./fax /067/ 213 24 92

www.wydawnictwomediazet@wp.pl

e–mail: mediazet@wp.pl

 

2. Tomik można zamówić także u autora Martina Ciesielskiego : martinciesielski96@gmail.com

 

Zuzanna Przeworska – „Podajmy ręce Ukrainie”

Zuzanna Przeworska

Podajmy ręce Ukrainie

 

Zimno, lutowe dni na Ukrainie

bomby spadają na domy,

spadają też na dno naszych serc

zakotwiczył się tam strach

jak w metrze kijowskim

gdzie dziś przeciwlotniczy schron

broń wymierzona w Ukrainę

łopocze w nas niebiesko-żółtą flagą

 

wybacz Boże

i poskrom tych, którzy celują w naszą wolność

 

łzy to za mało

modlitwa może pomoże duchowo

bo jak zatrzymać zło

które podchodzi pod sam dom

łapie za gardło, wyrywa sen, marzenia,

miłość zamienia w rozpacz

młody Ukrainiec żegna się

z małą córeczką może już na zawsze, łka

podajmy ręce Ukrainie

chwyćmy za broń

słowo do słowa

strzał do strzału

niebo spłoszone wymyka nam się spod nóg

i tylko armatni huk, wycie syren

ofiar i rannych przybywa

wojna której nie powinno być

co to za świat, który wykreował Putina

i jeszcze chce z nim w kości czy trzy kubki grać

 

gdzie jesteś Panie Boże

wyślij aniołów, by zmusili ruskich bandytów,

by przejrzeli na oczy

i zwrócili Ukrainie niebo błękitne

a nam bezpieczny dom

 

 

w schronie przeciwlotniczym w Kijowie

przyszyła na świat dziewczynka

ta wzruszająca chwila jak nadzieja

że zmarznięte słońce na Ukrainie

odzyska swój blask

 

 

 

Alicja Lipska – tomik poetycki „Oddech na morskich chmurach”

W świecie poetyckich odkryć Alicji Lipskiej  

 

„Oddech na morskich chmurach” to tytuł debiutanckiego tomiku poetyckiego Alicji Lipskiej, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Media Zet i własnie trafia do czytelników.

      

 

Książka jest pięknie wydana z  ilustracjami autorki świetnie dopełniającymi jej bardzo zidywidualizowaną poezję.

Ciekawa i intrygująca to poezja, która nie tylko wzrusza, ale przede wszystkim z uwagi na jej głębokie wnikanie w psychologię uczuć, skłania do refleksji nad sensem życia każdego z nas.

Poetka i zarazem ilustratorka w jednej osobie misternie i sugestywnie zderza w niebanalnych metaforach świat uczuć ze światem dookoła. To błyskotliwa, przejmująca poezja o miłości i tęsknocie i o powrotach do pełni życia.

,,Oddech na morskich chmurach” –  jak pisze autorka tego tomiku – to poetycka opowieść ukazująca wiele stron ludzkiej psychiki, jak i jej łatwości w dążeniu do samodestrukcji.

Nakreślony ból potęguje uczucie zmęczenia sobą, niemoc w stosunku do negatywnych aspektów rozwoju.

Wszystkie sytuacje rozgrywają się na tle natury, która bierze aktywny udział w życiu osoby mówiącej.

W tomiku ,,Oddech na morskich chmurach” rozgrywają się losy bohatera lirycznego, który opisuje stadia pogłębiających się zaburzeń.

W każdym rozdziale opisane są nieuniknione etapy życia, zmieniające się pory roku oraz wiecznie pochłaniająca natura”.

 

Alicja Lipska, rodem z Żuromina, aktualnie mieszka w Poznaniu. Swą wielką miłość do słów przelała właśnie w debiutanckim tomiku ,,Oddech na morskich chmurach”.

Prócz pisarstwa, zajmuje się również językami obcymi, malarstwem, tańcem oraz grą na instrumentach.

Uwielbia gotować, śpiewać, jak i uczyć się na temat kultur oraz tradycji krajów azjatyckich. Nie boi się niepowodzeń i stale podejmuje się nowych działań.

Można ją śledzić na Instagramie: @sodav_be_e_pr

A jej świat poetycki na kartach bardzo ciekawego tomiku „Oddech na morskich chmurach”.

Alicja Lipska

( fragmenty wierszy)  

*

Wyrwałam się stamtąd, skapitulowałeś.

Ja biegłam – bez podłoża, ale nogi miałam pobudzone.

Do teraz funkcjonuje mi jedynie ciało.

*

Skazałeś mnie na konanie.

Pragnąc wzbudzić sobie życie, poznałam zapach śmierci

*

Teraz zachwycam się agonią,

oddycham czernią,

żywię się deszczem,

me wnętrze tworzy ze skórą rubinową harmonię,

a w domu rozbrzmiewa jedynie melodia tych dawnych dni.

    

 

 

O książce

 

Alicja Lipska – „Oddech nam orskich chmurach”

Ilustracje – Alicja Lipska

Redakcja – Zuzanna Przeworska

Str. 66

Wydawca: Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

Opracowanie graficzne:

Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART w Pile – Renata Drozd

Wydanie I , Piła – 2022

Druk: Drukarnia „TOTEM”Inowrocław

ISBN 978- 83- 66635-09-8

 

————————————–

Zamówienie

1/ Tomik ten można bezpośrednio zamówić – kupić u wydawcy:

możemy wysłać pocztą –
cena za 1 egz. – 27 zł +9 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę 36  zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64-920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

Bank Pocztowy Oddział w Pile

Nr 70 1320 1351 2212 3516 2000 0001

Książkę wyślemy po wpłacie na konto

tel.668 000 335

 

Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

tel./fax /067/ 213 24 92

www.wydawnictwomediazet@wp.pl

e–mail: mediazet@wp.pl

 

 

Wiersz z tęsknotą – Mojej Siostrzyczce Krysi Przeworskiej w 20 lecie Nieobecności

Zuzanna Przeworska

Wiersz z tęsknotą 

 

Mojej Siostrzyczce Krysi Przeworskiej

w 20 rocznicę Nieobecności

 

Był mroźny styczniowy dzień

w płatkach śniegu jechałam

z Mamą – do Ciebie – do Koszalina

a Ciebie już nie było

i w tej pulsującej bieli brzmiały słowa,

które zdążyłaś skreślić mi na widokówce

Dziękuję ci za wszystkie razem spędzone dni

Słowa jak słowa

ale te drgające  – skąd wiedziałaś

Twój testament ostatni

niczym paleta uczuć, które nie gasną

jak Twoje nagle przerwane życie

 

Jak to jest, że wciąż Krysiu jesteś przy mnie

Nieodgadniona Tajemnico,

Nawet twoje zdjęcie przykleiło się do szyby

i patrzysz na mnie z nadmorskiego pejzażu

w tej ślicznej fioletowej bluzeczce

przychodzisz we śnie, a sny jak na jawie

podpowiadasz, podajesz rękę, przytulasz kiedy łzy

i bliżej mi do świata

 

Jeszcze istniejesz

tyle w Tobie niedokończonych zdarzeń,

które próbuję – czasem po omacku – odczytać

jak z nieczytelnego, odwołanego rozkładu jazdy

by podążać po Twoich śladach,

które wówczas zasypał śnieg a potem zmył czas

 

Ja też mam Ci za co dziękować

moja zielonooka Siostrzyczko

za to, że niczym parasol ochronny byłaś przy mnie

w dzieciństwie, na studiach, w pracy, na wakacjach

rozświetlałaś sobą moje dni

cieszyłaś się, że piszę wiersze

czekając na wiersz urodzinowy 2 sierpnia

 

i tak już od lat lekko unosisz się

nad moim czasem

niczym w rozpoznawalnych obłokach

w których zanurzam się

jak w tęsknocie do spotkań z Tobą

 

Piła, 25 stycznia 2002 – 2022

 

Książka poetycka Małgorzaty Talarczyk „Spiżarnia”

Poezja Małgorzaty Talarczyk 

Zapraszamy Czytelników do lektury niezwykłej, niepowtarzalnej książki poetyckiej  „Spiżarnia” Małgorzaty Talarczyk z Poznania, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa  Media Zet.  W tej pojemnej, wieloznacznej „Spiżarni”  jakże dużo się dzieje: rozgrywa się „Taki romans ”, czuje się „Transcendencji dotyk”, przeżywa „Pod niepamięci kluczem”, i taki czas „Gdyby Anioły zeszły na ziemię”.

   

„Spiżarnia” to zaskakujący debiut poetycki Małgorzaty Talarczyk, która ma w swym twórczym dorobku trzy naukowe książki : „Bulimia – przepisy, paradoksy i zaklęcia”, Anorexia nervosa – w sieci pułapek” oraz „Trzy światy. Z perspektywy psychoterapeuty”, a także dziesiatki artykułów publikowanych w czasopismach naukowych. Dodajmy, że autorka to specjalistka psychologii klinicznej i psychoterapeutka, od ponad 30. lat związana zawodowo z Kliniką Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Uniwersytetu Medycznego  w Poznaniu. Doświadczenia zawodowe dr n. med. Małgorzaty Talarczyk  znajdują odzwierciedlenie także w wierszach.

Jaka zatem jest poezja Małgorzaty Talarczyk?

Wiersze tej zdolnej poetki są błyskotliwe, bardzo inteligentne, niekiedy w formie jakby moralitetu, bardzo humanistyczne, z dowcipem i dużo w nich emocji… – czytamy w recenzji Zuzanny Przeworskiej.

Autorka kreuje, wykłada, filozofuje, stawia egzystencjalne pytania, czaruje i romansuje ze słowami. Stąd jak to w spiżarni, także tej – poetyckiej – wszystkiego tam pełno. Są słowa jak „kamienie milowe / w projekcie życiowym”, jest „inspiracja, która szuka człowieka”, „bicie serca, z rytmem którego / słowa strofami płyną”, są: „dedykacje z półki / twórczości i sztuki” i „z półek wieku”, „konsumpcyjno – handlowe”, „miłość i przyjaźń, które bywają w duecie”, „dobre słowo i gest”. Autorka we wzruszającym wierszu dedykowanym Mamie, pisze: „Zwykłe przedmioty poruszają… lawiną tego co minione”,  zaskakując pointą: „Na dnie szuflady drewniana szpulka nici jak szpula / zwiniętego życia…”.

W tomiku zdumiewają także mini traktaty poetycko – filozoficzne, jak choćby te o „pustce i braku”, i o tym co zrobić „żeby przyznać się do błędu” i „co to znaczy być człowiekiem”…

W tej bogatej poetycko „Spiżarni” są i celne złote myśli”, to m.in. takie oto trafne fragmenty wierszy: „Wspomnienia jak blizny rosną z nami”, „Posiadać wiedzę / to zapracowane bogactwo / Rozumieć / to darowany skarb”.

Ciekawa jest więc poetyka Małgorzaty Talarczyk – bardzo zindywidualizowana, i już rozpoznawalna.

Zapraszam do świata poezji tej intrygującej autorki. Naprawdę warto.

      

Małgorzata Talarczyk

   (fragmenty wierszy)

*

Mimo różnic między tym co proste i złożone

często nie różnicuje się

co może być powiązane przyczynowo-skutkowo

od tego co skorelowane czasowo

*

Poetą się jest, bywa lub staje

albo tylko tak się wydaje…

*

W rodzicielstwie przyjacielem dziecka

może być rodzic

Ale nie wzajemnie i nie odwrotnie

*

Inspiracja jest wokół

wystarczy ją dostrzec

zaprosić i godnie ugościć

            *

Zdrowie jest

w ciele i w głowie

w tym co wyparte

obecne i minione

O książce

Wydawca: Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

Str. 96

Redakcja – Zuzanna Przeworska

Zdjęcia: z archiwum rodzinnego autorki

Opracowanie graficzne:

Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART w Pile – Renata Drozd

Wydanie I , Piła – 2021

Druk: Drukarnia „TOTEM”Inowrocław

ISBN 978- 83- 66635-07-4

 

————————————–

Zamówienie

1/ Tomik ten można bezpośrednio zamówić – kupić u wydawcy:

możemy wysłać pocztą –
cena za 1 egz. – 25 zł +9 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę 34 zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64-920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

Bank Pocztowy Oddział w Pile

Nr 70 1320 1351 2212 3516 2000 0001

Książkę wyślemy po wpłacie na konto

tel.668 000 335

 

Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

tel./fax /067/ 213 24 92

www.wydawnictwomediazet@wp.pl

e–mail: mediazet@wp.pl

 

2. Tomik można zamówić także u autorki : www.system-terapia.pl

Tomik poetycki Małgorzaty Serwackiej „Zwierciadła duszy”

„Sypią się dźwięczne perełki”, czyli o poezji  Małgorzaty Serwackiej  

Dawno nie czytałam tak pogodnego, pełnego urody życia zbioru wierszy – tak do lektury tomiku Małgorzaty Serwackiej „Zwierciadła duszy, który niedawno ukazał się nakładem Wydawnictwa Media Zet,  zaprasza czytelników Zuzanna Przeworska. Naprawdę warto rozpocząć przygodę z tak piękną i bogatą w obrazowania poezją.

   

Jaka zatem to poezja? „Zwierciadła duszy” to poezja delikatna, wonna, obrazowa, odświeżająca wyobraźnię. Nawet w wierszach refleksyjnych, przejmujących, odsłaniających tajemnice, uderza lekkość w obrazowaniu, poetka z przymrużeniem oka, a nawet z poczuciem humoru,  patrzy na siebie i świat. Jak w wierszu „Lęki”, w którym lęki „cicho wyszły nieco obrażone/ że ślady na ścieżce / śnieg zdążył zasypać”. Wiersze utkane są ze wspomnień, z refleksji i z drobiazgów – z codzienności, która może być magiczna – są niczym perełki, świeże jak rosa na trawie. To poezja pełna zaskakujących metafor, bywa że wizyjna, z pewnością błyskotliwa, z ekspresją znaczeń, ze znakomitymi, zaskakującymi pointami.

Tomik „Zwierciadła duszy” to  „duszy pamiętniki… / Z ufnością dziecka otwarte”. Autorka, która „nie pasuje do ram/ form i schematów”, woli „myślą fruwać / wśród scen, poematów”,  nie ma nic do ukrycia. A ma tak dużo do powiedzenia. „Pan czas” – bohater jednego z wierszy – który  „rozbieganym przechodniom / subtelnie zagląda w oczy / co gestem mówi – wolniej / gdzie pędzisz, dokąd kroczysz” – odkurza „wspomnienia tak szczelnie schowane, budzi „wrażliwość dawno w kąt wciśniętą”. W wierszach Małgorzaty Serwackiej wybrzmiewają nie tylko nuty, ale i prawdy życiowe. Poetka pisze o miłości w jej różnych odcieniach,  przegląda się  – jak to w „Zwierciadłach” – w codzienności z jej nieustannymi dylematami, nie stroni od tematu przemijania.

Przyjemnie czyta się te wiersze, i wbrew temu co pisze autorka, że „sypią się dźwięczne perełki / po drodze, po scenie / ale nikt ich nie chowa / – zaszyte kieszenie”  – wiersze te wpadają nie tylko do kieszeni, ale i do serca. Na dłużej, takie ciekawe, a i głębokie, jest ich  przesłanie.

 

Poetka Małgorzata Serwacka utożsamia się z poezją, pisząc:

” Moje życie jest wierszem – tak powiedziałam  kiedyś na pewnym wieczorze poezji.

Jak większość nastolatek pisałam wiersze, lecz potem na długie lata przykryła je proza życia.

Do twórczości wróciłam dopiero po zetknięciu się z żywą muzyką. To właśnie muzyka obudziła we mnie dawną wrażliwość, wyzwoliła drzemiące emocje, które pozwoliły pisać. Mam nadzieję, że różnorodność tematów będzie swojego rodzaju spacerem przez życie – słowa, nuty, różne odcienie miłości, mijający czas i zwykłe chwile ubrane w poezję.

Zapraszamy więc do świata poezji Małgorzaty Serwackiej.

Małgorzata Serwacka

     (fragmenty wierszy)

 

*

Leczę serca nie kamienie.

*

Zapachem piwonii i jaśminów mieszam poranną kawę.

*

Motylom łatam skrzydła powojem.

*

Jestem kobietą, jestem drzewem, słońcem

i wiatru powiewem.

*

…ja też lubię koty i miłość

I wciąż mnie kręci życia zawiłość.

*

Poeci nie płaczą łzami,

poeci płaczą perłami,

które rzucają modrzewie.

 

O książce

Wydawca: Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

Str. 128

Redakcja – Zuzanna Przeworska

 

Zdjęcia: Aleksandra Chmiel

Zdjęcie autorki na skrzydełku okładki – Wiktoria Rychcik

 

Opracowanie graficzne:

Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART w Pile – Renata Drozd

 

Wydanie I , Piła – 2021

 

Druk: Drukarnia „TOTEM”Inowrocław

 

ISBN 978- 83- 66635-03-6

 

————————————–

Zamówienie

 

1/ Tomik ten można bezpośrednio zamówić – kupić u wydawcy:

możemy wysłać pocztą –
cena za 1 egz. – 25 zł +9 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę 34 zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64-920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

Bank Pocztowy Oddział w Pile

Nr 70 1320 1351 2212 3516 2000 0001

Książkę wyślemy po wpłacie na konto

tel.668 000 335

 

Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

tel./fax /067/ 213 24 92

www.wydawnictwomediazet@wp.pl

e–mail: mediazet@wp.pl

 

 

Tomik poetycki – Andrzej Duda „POPezje”, czyli dwugłos artystyczny poety Andrzeja Dudy i artysty plastyka Roberta Heczko

 

 

 „POPezje” Andrzeja Dudy z obrazami Roberta Heczko 

Tomik poetycki „POPezje” Andrzeja Dudy – scenarzysty, reżysera i pisarza związanego z Krakowem – który właśnie ukazał się nakładem Wydawnictwa Media Zet, z pewnością stanie się wydarzeniem artystycznym. I to z kilku powodów.

                   

   

 

 

Tomik, jak sugeruje już jego tytuł „POPezje”, mówi o miejscu poezji w realiach pop kultury – w przestrzeni, w  której – jakby nie było – wszyscy jesteśmy zanurzeni po uszy czy nam się to podoba czy nie, a więc to tomik na topie.

To także artystyczny, można tak to ująć, dwugłos poety Andrzeja Dudy z jego 59 błyskotliwymi wierszami i artysty plastyka Roberta Heczko, którego 38 jakże pięknych obrazów, oczywiście w kolorze, dodaje kolorytu tej niezwykłej książce poetyckiej, a może też dopowiada to, czego w wierszach w wymiarze sztuki wizualnej, wyobraźni,  trudno wyrazić . Obaj artyści z pewnością ujmują czytelnika swoją pełną polotu sztuką i wysmakowaną wyobraźnią. Tomik, intersująco skomponowany przez poetę, także pod względem formalnym, jest pięknie wydany, aż chce się wziąć go do ręki i od razu staje się bliski.

 

Przyjrzyjmy się bliżej poetyce poety i jego reakcji na zastany świat.

Andrzej Duda, poeta o wyrazistym temperamencie poetyckim, nie idealizuje świata, ale obnaża codzienność w całej jaskrawości. Nie ma w tym tomiku patosu, celebry, za to jest dużo konkretu i gadżetów cywilizacyjnych od telefonów komórkowych, poprzez „sukienkę z Tesco” i „wszechobecny DHL” po okładkowe puszki z colą. To poetycka codzienność, w której każdy może się rozpoznać. Uderza jednak świeżość spojrzenia poety na kulturę popularną – poeta nie poucza, nie mówi ani tak, ani nie, co najwyżej dystansuje się wobec reguł funkcjonujących w kulturze popularnej. Z takiego, powiedzmy to szczerze, konsumpcyjnego stylu życia, „zapotrzebowania na hiper wybitne jednostki”, w świecie, w którym „Nagle nie wiedzieć czemu / Przeciętna twarz ze śladami po ospie / nie może być tym, czego oczekują tłumy / Nikt mu nie uwierzy / nawet jeśli cały jest prawdą” – poeta celnie konstatuje:  „Nie pozostanie nawet popiół / by było się z czego odradzać”. Ale jest nadzieja, którą niesie życie z upływającym bezpowrotnie czasem: „Wciąż obumieram / Powstaję do nowego”.

Poeta – reżyser nieprzypadkowo w „Naszym człowieku we mnie” pisze: „Zakłuło mnie w sercu/ raz, a nie porządnie / Zakłuło i zostawiło / Ścisnęło i puściło / „To nie przelewki” mówią / to mogła być nowa wola życia”, choć „Marcellus Wallace twierdził, / że to raczej ambicja / i przestrzegał przed nią”.

Wiersze objawiają swój ambiwalentny charakter, budowane są na napięciach, sprzecznościach, wskazują  właśnie na sztuczność rzeczywistości, w której żyjemy. „Sztuka, wzruszenie, piękno /zastępują „Trudne sprawy”,/ „Rolnik szuka żony / Pustka kontra pustka”. „Zostaną po nas empetrójki Rihanny / zapisane w chmurze”.  W tej sytuacji to zrozumiałe, że poeta przywołuje nazwiska twórców z wysokiej kultury, pisząc: „Zadzwonił do mnie Milan Kundera…”, „Napisał do mnie Salvador Dali”, „Jest na koncercie w moim mieście / Niccolo Paganini…”, „Sprzedawczyni w księgarni / przechyla się do mnie zza lady / „Słyszał pan o Herbercie / Podobno w ogóle nie istniał! Był medialnie spreparowany”…”

 

Przestrzeń kultury popularnej wchłania nas. Sprawy życia i śmierci przeplatają się z błahymi, jak w wierszu „Mgnienie” i oto jednocześnie „Markowi umarł brat”, „Znajomy okulista / ma życiowe dylematy”, „W naszym mieście szykują się oszałamiające święta”.  Człowiek „ze śmieszną wiarą / że mamy na cokolwiek jakikolwiek wpływ”, „Z litanią  sukcesów i porażek wygasłego dnia”, czuje się osaczony, próbuje więc niejako bronić  dostępu do swojego intymnego pełnego tajemnic świata. Cały jego świat, to taki, w którym nie jest „Na pewno niczego pewien”. Tylko i aż tyle mu zostaje. Poeta wie, że to co z pozoru trwałe, jest ulotne, wyraziście znajduje to odbicie w wierszu „Pyłek na parapecie”: „Ja to przemijalność / ty – dowód na wszechstałość”.

 

Jak więc odnaleźć się w tym świecie – świecie komercyjnej masowości, kryzysu wartości, zdominowanym przez pop kulturę, media społecznościowe narzucające nam styl i rytm życia? Podmiot tomiku w wierszu „Kiedy teraz patrzę” obrazowo tę prawdę tak ujmuje – najpierw w wymiarze zbiorowym: „Tacy jesteśmy / Śmieszni, zgubieni / Dramatycznie nieswoi / Tkwiąc w miejscu zetknięcia / tysiąca poplątanych dróg”,  – a w końcu w imieniu  własnym padają te oto znamienne słowa: „Więc oto ja, / zbyt mały Bonaparte / Harmonia zbyt cicha / mój Fauście / Oto ja / bez ukłonów i owacji / Ja, Hamlet”.

 

Tomik poezji „POPezje” to poezja efektowna, z powiewem różnorodności, raz jest to poezja paradoksu, bardzo przy tym inteligentna, innym razem to przewrotna parafraza filozoficznych dylematów, także w nawiązaniu do tytułów wierszy, to także poezja refleksyjna, poetycko narracyjna, świetnie spointowana, z błyskiem dowcipu, a bywa że przepojona wysublimowaną liryką jak w wierszu „Chciałbym być”:  „Chciałbym być tu / i pisać ten wiersz / i patrzeć na ciebie / i tobie go zadedykować / i zatytułowałbym go „Szczęście” / Wciąż bardziej / każdego dnia więcej”. Miłość, jak wynika z wiersza „Notatka”, bywa, że też ulega regułom pop artu: poeta przywołuje dawne słowa, które padły o miłości: „Przelałaś na papier  / całą naszą miłość  / Dziś znalazłem tę kartkę / Leżała pod lodówką / „Kup proszek Yelp, 5 kilogramów! / Bo jak nie, to zamorduję”.

Padają w wierszach Andrzeja Dudy świadomie, a zarazem trafnie cytowane, dobrane do sytuacji narracyjnej slogany, maksymy, które po swojemu dopowiada, zwykłe, banalne wypowiedzi dla uwiarygodnienia poetyckich obrazów i wzmocnienia przesłania: „Czasem na świecie jest tyle piękna / że trudno to wytrzymać”, „nie wszystko złoto…”, „nie ma tego złego”.

Zawsze jednak poeta mówi własnym głosem i staje się w swej poetyce rozpoznawalny. Jak w wierszu zadedykowanym poecie Romanowi  Honet i całej reszcie, który zamyka „POPezje”:  ”Poezję – ty to wiesz – trzeba mieć we krwi / Poetą się nie ostaje” – konstatuje poeta Andrzej Duda  („RH+ (Roman Honet i cała reszta”).

Zapraszam do świata poezji Andrzeja Dudy. Wiersze czyta się cudownie, lektura wciąga, pociąga, fascynuje, wzbudza refleksje, budzi dystans do siebie i świata.

 

 

O książce 

 

Wydawca: Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

Str. 112

Redakcja – Zuzanna Przeworska

 

Ilustracje – Robert Heczko

 

 

Opracowanie graficzne:

Oficyna Reklamowo-Edytorska DRACO-ART w Pile – Renata Drozd

 

Wydanie I , Piła – 2021

 

Druk: Drukarnia „TOTEM”Inowrocław

 

ISBN 978- 83- 66635-04-3

 

————————————–

Zamówienie

 

1/ Tomik ten można bezpośrednio zamówić – kupić u wydawcy:

możemy wysłać pocztą –
cena za 1 egz. – 25 zł +9 zł koszty przesyłki. Można tę kwotę 34 zł wpłacić
na konto wydawnictwa – proszę podać dokładny adres:
Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska
64-920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

Bank Pocztowy Oddział w Pile

Nr 70 1320 1351 2212 3516 2000 0001

Książkę wyślemy po wpłacie na konto

tel.668 000 335

 

Wydawnictwo Media Zet Zuzanna Przeworska

64–920 Piła, ul. Salezjańska 11/8

tel./fax /067/ 213 24 92

www.wydawnictwomediazet@wp.pl

e–mail: mediazet@wp.pl

 

2. Tomik można też kupić u autora Andrzeja Dudy:

kontakt z autorem: e-mail: duda.andrzej@o2.pl